salvete omnes!

czyli "cześć wszystkim!”*, przy czym szczególnie ciepło witam tych, którzy nie wiedzą jeszcze zbyt wiele ani o języku łacińskim, ani o prawie, ale chcieliby ten stan odmienić.

Od razu zaznaczę, że wiem, iż pisanie czegoś w stylu „wprowadź trochę prawa rzymskiego i łaciny do swojego życia!” może mijać się z celem, bo całkiem możliwe, że zostały one tam ulokowane odgórnie, wraz z początkiem studiów prawniczych. Częścią mojej pracy jest pomóc dostrzec, że ten zbieg okoliczności był takim z gatunku szczęśliwych (albo chociaż niezupełnie nieszczęśliwych…).

Znaleźć tu można lekcje łaciny (częściowo) po łacinie z elementami prawa rzymskiego, które pieszczotliwie** nazwałam iusculum. Iusculum to historia o rzymskiej rodzinie i jej prawniczych perypetiach. O założeniach tych lekcji piszę tutaj, ale to raczej format kilku ładnych kartek z pamiętnika. Trzeba mieć chwilę czasu, żeby się z tą historią zapoznać.

Od czego więc zacząć? Jak chętnie mawiają prawnicy: to zależy.

✅ Jeśli wierzysz mi na słowo, że iusculum smakuje inaczej niż to, co zazwyczaj kryje się pod terminem „łacina dla prawników”, najpierw upewnij się, że zawsze będziesz na bieżąco z zamieszczanym tu materiałem.
✅ Jeśli nie, to polecam od razu skoczyć do pierwszej lekcji iusculum. A dopiero później wykonać krok z punktu wyżej :)

* Ciekawych cóż to dokładnie za forma salvete! i do kogo się w ten sposób zwrócimy, odsyłam najpierw do lekcji pierwszej iusculum - tutaj wyklaruje się kwestia znaczenia i użycia zwrotu, a następnie do lekcji czwartej, gdzie temat jest objaśniony gramatycznie.
** Pieszczotliwie, bo iusculum to zdrobnienie od łacińskiego pojęcia „ius” oznaczającego „prawo” lub „zupę, sos”.

Copyright © iuris perita , Blogger